Polskie Porty Lotnicze (PPL) nie przedstawią „matrycy slotowej” dla lotnisk na Mazowszu i portu lotniczego w Łodzi. Projekt-pomysł rozdziału slotów na kolejne 10 lat miał pomóc w odciążeniu Lotniska Chopina. – Zamiast odgórnych matryc, stawiamy na rynkowe rozwiązania – wskazuje Marcin Danił, członek zarządu operatora „Okęcia” ds. finansowo-handlowych.
Matryca slotowa na rynku lotniczym to system przydzielania slotów (pozwoleń na start i lądowanie samolotu) w najbardziej obleganych portach lotniczych. Slot to precyzyjnie zdefiniowany czas, kiedy samolot może korzystać z infrastruktury lotniska (np. drogi startowej), a jego posiadanie daje przewoźnikom gwarancję operacyjną. System ten zapobiega chaosowi i zapewnia płynność ruchu lotniczego, a jego przydział jest silnie związany z regulacjami Unii Europejskiej.
W Polsce koordynowanymi portami lotniczymi są Kraków, Poznań, Warszawa, a od niedawna także Radom. Najgorzej ze slotami wygląda sprawa na Lotnisku Chopina, gdzie zewnętrzny koordynator – brytyjska firma Airport Coordination Limited – odrzuca tysiące aplikacji o nowe sloty, starając się rozdzielić prawa w taki sposób, aby odrzutów było jak najmniej. Zatłoczenie „Okęcia”, na którym masy krytycznej potrzebnej pod Centralny Port Komunikacyjny zbudować nie mogą Polskie Linie Lotnicze LOT, wywołało chęć Polskich Portów Lotniczych – pod kierownictwem Andrzeja Ilkowa – do stworzenia „matrycy slotowej” dla portów lotniczych na Mazowszu i lotniska w Łodzi, aby rozładować ruch czarterowy i niskokosztowy na Lotnisku Chopina.
– Pokażemy przepustowość lotniska w matrycy, w której będą uwidocznione parametry koordynacyjne na 10 kolejnych lat. Są one przypisane do lotniska koordynowanego, czyli Chopina, a także do Radomia i Modlina. Taka matryca będzie pokazywała osobno każdy sezon – począwszy od pierwszego, na który jako zarząd mamy wpływ, czyli lato 2025 rok. Chcemy przygotować takie matryce aż do roku 2035 –
powiedział w wywiadzie dla „Rynku Lotniczego” były już prezes PPL, Andrzej Ilków. Matryca slotowa na 10 lat miała być alternatywą dla administracyjnego podziału ruchu lotniczego, który jest rozwiązaniem „siłowym”. Rozdział slotów na cztery lotniska miał zachęcić linie lotnicze do mocniejszego zaangażowania się w rozwój ofert w Łodzi, Modlinie i Radomiu, aby w Warszawie mógł rosnąć LOT.
Plany Ilkowa nie zmaterializują się. Polskie Porty Lotnicze porzuciły wizję 10-letniej matrycy slotowej dla czterech lotnisk. – Projekt „matrycy slotowej” był proponowany w poprzedniej kadencji zarządu przez prezesa Andrzeja Ilkowa, jednak nie został on przez niego zrealizowany. Obecnie koncentrujemy się na dwóch priorytetach strategicznych: modernizacji Lotniska Chopina w Warszawie oraz zaangażowaniu PPL w projekt CPK. To działania o kluczowym znaczeniu dla długofalowej konkurencyjności polskiego lotnictwa – mówi Rynkowi Lotniczemu Marcin Danił, członek zarządu PPL ds. finansowo-handlowych.
Operator Lotniska Chopina zamierza zachęcić linie lotnicze do rozwoju w regionalnych lotniskach rozwiązaniami „nie z góry”. – Zamiast odgórnych matryc, stawiamy na rynkowe rozwiązania: przygotowanie atrakcyjnej, zróżnicowanej i spójnej oferty dla linii lotniczych na Mazowszu, która będzie realną zachętą do dobrowolnego przenoszenia części operacji z Lotniska Chopina na inne lotniska w regionie. Taki model lepiej odpowiada potrzebom przewoźników i pasażerów oraz sprzyja stabilności siatki połączeń – wskazuje Danił.